Nie jestem dobrym researcherem. Nie brzmi to dobrze w kontekście tego co robię zawodowo na co dzień. Możliwe, że nie jestem też najgorszym researcherem, skoro jednak to robię ;)

Są trzy teksty, które złapały mnie mocno za serducho i uważam, że warto aby inni na nie spojrzeli, a może nawet się w nie zagłębili:

Halo Ziemia z cyklu "Halo Człowiek" - Zła nie wolno zamiatać pod dywan. Rozmowa z ojcem Leonem Knabitem. Mądrym człowiekiem. Bardzo.

Pracowni... to znaczy, niewolnika zatrudnię! - cała prawda o polskim rynku pracy. Smutna. Bo mimo, że nie mam nastu lat, to dalej się z tym spotykam.


Świetny tekst na blogu Śledź też pies (nazwa od razu do mnie przemówiła) - Czy mój pies powinien chodzić na smyczy? Nie dość, że tekst to jeszcze wypasiona grafika. Puszczam dalej jako właścicielka psa, którego nagminnie atakują małe, szczekająco-piszczące, spuszczone ze smyczy krwiożercze kreatury ;)


Krótko, zwięźle i na temat. Też po to, żebym sama tych tekstów nie zgubiła :)



Pozdrawiam Was serdecznie
Ania

– Kto ty jesteś?
– Polak mały.
– Jaki znak twój?
– Orzeł biały.
– Gdzie ty mieszkasz?
– Między swemi.
– W jakim kraju?
– W polskiej ziemi.
– Czem ta ziemia?
– Mą ojczyzną.
– Czem zdobyta?
– Krwią i blizną.
– Czy ją kochasz?
– Kocham szczerze.
– A w co wierzysz?
– W Polskę wierzę.
– Coś ty dla niej?
– Wdzięczne dziecię.
– Coś jej winien?
– Oddać życie. 
Katechizm polskiego dziecka - Władysław Bełza 

Pamiętam jak uczyłam się tego wierszyka i z dumą go recytowałam :) Ta duma to bardziej dlatego, że potrafiłam, bo nie rozumiałam jago treści tak jak rozumiem teraz.

Teraz się wiele zmieniło. Teraz za ten wierszyk, za jego interpretacje można dostać określeniem "rasistka", "naziolka', "faszystka" w twarz. Smutne. Gdybyśmy tylko potrafili nie popadać ze skrajności w skrajność.


Pozdrawiam Was serdecznie
Ania


Interesuję się polityką, niestety. Piszę niestety, bo ze świadomością jakie rzeczy dzieją się w naszym kraju żyje się trochę inaczej. Ale nie zamierzam pisać dzisiaj o polityce. Zawieszę się na pośle Ruchu Kukiza'15, znanym jako Liroy, raper Liroy. Tak, został wybrany, bla bla bla, kontrowersyjny, skandal, nosi tatuaże i najważniejsze - nosi czapeczkę i jest mały!! Jak może! 



A tak na poważnie. Ostatnio dosyć znany, prowadzący audycję radiową, zrobił sobie jaja z posła Liroya. Zadzwonił do Sejmu i podszył się pod niego. Oczywiście używał słów uznanych jako wulgarne i skupił się właśnie na czapce i na wzroście. Słabe to. Tyle ostatnio mówi się o wszechobecnym hejcie a pozwala się znanym osobom na takie akcje. I to nie chodzi o Piotra Liroya - Marca, bo on skupia się na rzeczach ważnych. Zarobił kasę, spłodził dzieci w liczbie większej niż jedna sztuka (zanim pojawił się dodatek 500 zł na każde dziecko ;) i  wzrost o dziwo mu nie przeszkodził. Chodzi o tych wszystkich młodych ludzi, którzy słuchają swojego autorytetu w radiu i otrzymują przy okazji pozwolenie na podobne traktowanie rówieśników. Bo przecież mały to można go zgnoić. A mały facet to już w ogóle nie facet... Powiadam Wam, że sama nie cieszę się wieloma centymetrami i sama odczułam to na własnej skórze. Podejrzewam, że faceci  mają trudniej właśnie dlatego, że są facetami. I może dlatego mnie to drażni. Za mało skupiamy się na tym, co inni mają do powiedzenia - mali, duzi, grubi, chudzi i jeszcze inni. Za dużo milczymy. Różnimy się od siebie na milion sposobów, czy nie możemy przynajmniej się tolerować? To pytanie retoryczne, wiem, że dla wielu ludzi to niemożliwe ;)

Wiel­kie naz­wiska up­rawdo­podob­niają naj­większe idioty­zmy, gdyż tłum ma naiwną pew­ność, że wiel­cy ludzie bredzić nie mogą.
Zbigniew Herbert
 
Kiedyś ten sam prowadzący nabijał się z Doroty Wellman, która oddała kasę z reklamy na szczytny cel. Bo przecież mało zarobiła to nie dziwne, że oddała. Ha! Po co takiego w ogóle słuchać?

PS: w sejmie zbyt wielu wysokich przecież nie ma. Teraz J. Gowin, kiedyś R. Giertych. A wiecie, że L. Miller ma całe 162 cm wzrostu? Mniej niż J. Kaczyński, który usłyszał kiedyś "Siadaj, kurduplu!" podczas swojej wypowiedzi.

PPS: podczas wręczenia zaświadczeń dla Posłów Rzeczpospolitej Polskiej do Sejmu VIII kadencji, problemów z czapką nie było ;)

z FB Paweł Kukiz- Kukiz'15


Pozdrawiam Was serdecznie
Ania

 * zdjęcie nr 1 - magazynimpuls.pl

Ostatnie kilka dni spędziłam z mamą na kupowaniu. Praktycznie wszystko skończyło jej się w jednej chwili. I często łapałam się na zdaniu: "Dobra polska marka i cena ok.". Właśnie. Zaczęłam być świadomym konsumentem, uprawiać patriotyzm ekonomiczny.

Zaczęło się od przyjęć do pracy w firmie, w której pracuję. Osoba rekrutująca dostała do ręki dwa CV i rzuciła na nie okiem. Na rozmowę zaprosiła kogoś, kto miał tam wpisaną nazwę zagranicznej uczelni. Na dzień dobry polski student został odłożony do niszczarki. Nie twierdzę, że trzeba wybierać bylejakość, bo przecież polska, ale warto czasami się pochylić, przeczytać i poszukać. Albowiem okazało się, że ten kandydat po zagranicznej uczelni w pracy się nie sprawdził. Ta zagraniczna uczelnia to tylko 3 miesięczny staż. Ale zachwyt nią przesłonił rekrutującemu wszystko inne. Kolejne rekrutacje przebiegały podobnie. Nie zrozumcie mnie źle. Popieram wyjazdy, naukę poza granicami Polski, powroty z wpisami w CV ale drażni mnie gloryfikowanie i z zasady uznawanie tego za lepsze. 

Później zatrzymałam się w temacie testowania kosmetyków na zwierzętach. Od dawna wybieram produkty firm, które nie testują. I to wpływa też na fakt, że nie kupuję wszystkiego jak leci. Moje zakupy są przemyślane, szukam opcji, produktów, czytam o firmach. Zrezygnowałam ze wszystkich ulubionych produktów na rzecz tych, które nie są testowane. Często niestety wiąże się to z wyższą ceną (a powinno być odwrotnie) ale mój portfel jest w stanie to przeżyć. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie uratuję zwierzęcego świata... Ale zawsze sprawdzam znaczki (często firmy stosują znaczki króliczka, które nie są prawdziwe, tylko zmylają klienta) podkreślam, gdy ktoś pyta o coś co mam, że jest to "cruelty free".  Temat rzeka.

Znajomi mieli sklepik. Kilka lat. Obok powstał hipermarket i sklepik zamknęli. Nie przynosił zysku, ludzie wybierali zakupy w hipermarkecie. OK, przecież mają wybór. Duże sklepy robią promocje, są niższe ceny. Tylko te duże sklepy również zatrudniają za grosze, oczekują ciężkiej pracy, omijają podatki i wyprowadzają z Polski kapitał. Małe sklepiki tego nie robią. Tak się dzieje od dawna a z okazji tegorocznych wyborów prezydenckich, jak i parlamentarnych, o tym zaczęto mówić głośniej. Zdaję sobie z tego sprawę, że Polacy pracują za grosze i nie mają kasy na drogie zakupy. Ale to zamknięte koło.

Dlatego ja podjęłam decyzję, że do "cruelty free" dorzucam jeszcze "dobre bo polskie" i poprzez swoje zakupy wspieram polskich przedsiębiorców. Z kosmetykami dzisiaj nie ma problemu, powstaje mnóstwo firm w Polsce, pracujących tylko na naturalnych produktach, często produkujących kosmetyki wegańskie (np. Zielone Laboratorium - ich żel do mycia jest niesamowity, ponadto wspierają wiele dobrych akcji. Ceny dla mnie wysokie, ale od czasu do czasu można zaszaleć). 

Ja lubię markę Wibo. Oczywiście nie wszystko okazuje się być perełką ale mam kuilka produktów w kosmetyczce i dobrze się sprawdzają, ceny również są przystępne. Często poleca je Basia z kanału na YT CallMeBlondieee. Sama skusiłam się na niebieski eyeliner i kredkę do ust po obejrzeniu jej filmu :) Kajmanowa w 2013 r. nagrała film o takim właśnie tytule: "Dobre, bo polskie!" :) Ja z jej listy wyrzuciłabym tylko te firmy, które nie nie testują - Eveline (nie do końca wiadomo), Hean (nie sprawdza dostawców).

Oprócz tego zwracam uwagę na kosmetyki AA Oceanic, Bell, Pollena Ostrzeszów - moim ulubieńcem jest Biały Jeleń - mydło i płyny do prania i płukania tkanin. 



Jeśli chodzi o ubrania to cały film na ten temat nagrała Radzka: "Polska moda made in Poland :-)" Pewne kwestie jak zawsze są dyskusyjne (np. biała koszula za stówę - dla mnie) ale materiał jest bardzo dobry, porusza istotny temat. Radzka w ogóle często mówi o polskich produktach, firmach, projektantach. Pod filmem spis sklepów z polskimi markami - bezcenny :) Nie będę robić kopiuj + wklej - zajrzyjcie do opisu pod filmem.

Bycie świadomym konsumentem jest teraz o wiele łatwiejsze. Mamy Internet i wiele ciekawych, przydatnych stron. Np. za pomocą aplikacji GEPIR 3.1 istnieje możliwość zidentyfikowania firmy po kodzie kreskowym albo nawet samej nazwie. Dostajemy podstawowe dane firmy. Jak już jesteśmy na kodach to warto zajrzeć na stronę http://www.590powodow.pl. Nazwa strony łączy się z początkiem kodu kreskowego, który mają firmy zarejestrowane w Polsce. Tutaj mamy informacje dlaczego warto kupować polskie produkty, wspierać rodzimych przedsiębiorców. Są też Produkty w sieci www.produktywsieci.pl strona GS1 (tak jak Gepir), która zajmuje się produktami w Internecie.

Tyle ode mnie. Wiem, że jeszcze wielu rzeczy nie wiem, nie znam wielu faktów, ale na tyle, na ile pozwala mi moja wiedza, wspieram polski rynek i jest mi z tym dobrze. Tym bardziej, że dobrze na tym wychodzę bo jest wiele perełek na naszym poletku.

19 listopada 2015 r. odbędzie się finał XXIV Edycji  Konsumenckiego Konkursu Jakości Produktów i Usług o Certyfikaty godła „Najlepsze w Polsce” – „The Best in Poland”. Na stronie http://najlepsze-w-polsce.pl/    znajdziecie szczegóły konkursu i co najważniejsze - listę polskich firm ze wszystkich branż :D



Pozdrawiam serdecznie
Ania


* zdjęcia moje ;)